Scroll Top

Alpy i Dolomity na motocyklu – plan wyjazdu dzień po dniu – mapy, opis trasy i porady

Alpy i Dolomity to jeden z najbardziej popularnych kierunków wypraw polskich motocyklistów. Miejsca takie jak Grossglockner, Passo dello Stelvio, czy Passo di Gavia stają się bardzo często pierwszymi celami na liście „must see” osób, które zaczynają swoją przygodę z motocyklową turystyką. Nic dziwnego, bo widoki zapierają dech w piersiach na każdym kilometrze trasy, a niezliczone winkle leją miód na serca miłośników dwóch kółek. Dlatego postanowiliśmy przygotować swego rodzaju vademecum dla chcących wybrać się w te rejony. Mamy nadzieję, że Alpy i Dolomity na motocyklu  – plan wyjazdu dzień po dniu – mapy, opis trasy i porady  będą dla Was cennym źródłem informacji – dla zaczynających swoją przygodę lub inspiracji – dla tych, którzy jeszcze wszystkiego nie zobaczyli.

Alpy i Dolomity na motocyklu – kiedy, gdzie i na ile dni pojechać?

Często zapominamy, że w znacznej części przełęcze alpejskie są niedostępne dla dwóch kółek w okresie od października do maja. Raczej nie planujcie takiej wyprawy na długi weekend majowy, bo wycieczka może zakończyć się przed zamkniętą drogą z powodu śniegu. Chociaż różnie z tym śniegiem bywa, więc najlepiej sprawdzać na bieżąco informacje na stronach. Mimo wszystko, najlepszym terminem jest według nas końcówka sierpnia. Temperatury w niższych partiach gór oscylują w granicach 20-25 stopni, choć czasami na samych przełęczach możecie nawet trafić na przymrozki. Mimo, że to już końcówka wakacji to nadal jednak należy się też liczyć ze wzmożonym ruchem motocyklistów, samochodów, kamperów, jak i autobusów. Proponowane przez nas trasy zakładają przejechanie przez 25 przełęczy w ciągu około 9-11 dni. Pierwszy i ostatni z nich, to dni tranzytowe przeznaczone na dojazd. Do przejechania jest wtedy około 800-900 kilometrów (licząc od południowych granic naszego kraju). Dla osób jadących z północnych części Polski wrzucamy alternatywne noclegi po drodze, tak aby odcinki te pokonać w miarę komfortowo, bez zbytniego zmęczenia. Całość trasy to około 3500-4000 kilometrów.

Alpy i Dolomity na motocyklu – noclegi w Austrii i we Włoszech

Nocowanie na dziko zarówno w Austrii, jak i we Włoszech jest nielegalne. O ile w pierwszym z tych krajów istnieją wyjątki, a mianowicie posiadanie pozwolenia od właściciela terenu, to w tym drugim spodziewajcie się raczej pewnego mandatu, bo namioty rozbijane na dziko nie są przez mieszkańców mile widziane i najczęściej to oni sami uprzejmie doniosą władzom o Waszej samowolce. Jeżeli wyjazd planujecie w wysokim sezonie turystycznym dobrze jest jednak zawczasu zaplanować noclegi, często szukanie ich na ostatnią chwilę może zająć Wam sporo czasu. Podrzucamy Wam propozycje sprawdzonych przez nas hoteli i pensjonatów, być może z nich skorzystacie. Znajdziecie je przy opisach poszczególnych dni.

Stelvio na motocyklu

Alpy i Dolomity na motocyklu – co zabrać w podróż?

Każdy pakuje się po swojemu i zabiera te rzeczy, które uważa za przydatne. My mamy nasz subiektywny niezbędnik podróżniczy wraz checklistą, bo nie wiemy jak Wy, ale my często 100 kilometrów od domu przypominamy sobie o szczoteczkach do zębów. Pół biedy, jeśli to tylko szczoteczki, a nie karta płatnicza, bo to nam też się przytrafiło. Pamiętajcie o karcie EKUZ i ubezpieczeniu assistance, które zawsze warto wykupić przed zagranicznymi wojażami. Jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony, a ceny napraw czy holowania za granicami naszego kraju mogą przyprawić czasami o zawrót głowy… Nasz artykuł o porównaniu, dostępnych na rynku polskim, ubezpieczeń assistance dla motocykli znajdziecie tutaj.

Pobierz nasz subiektywny niezbędnik

Alpy i Dolomity na motocyklu – waluta i finanse

Zarówno w Austrii, jak i we Włoszech oficjalną walutą jest euro. My osobiście korzystamy z Revoluta, o plusach i minusach korzystania z tej karty, pisaliśmy już wcześniej i wszystkie informacje znajdziecie tutaj. Gdyby ktoś się zapytał o najlepszą metodę płatności, to Revolut z pewnością byłby na pierwszym miejscu. Mimo, że nie jest bez wad, to wydaje nam się, póki co, najbardziej optymalną opcją spośród obecnie dostępnych. Teraz najważniejsze,  ile przeznaczyć kasy na wyjazd i ile gotówki zabrać ze sobą? Jeśli chodzi o gotówkę, to dobrze mieć ze sobą około 300-400 euro. W 99% procentach przypadków płatność kartą jest akceptowana, niestety czasami we Włoszech, szczególnie w Dolomitach bywają z tym problemy. Jeżeli chodzi o całościowy wydatek, to koszt takiej wyprawy można zamknąć w około 5-7 tysięcy PLN za dwie osoby. Oczywiście można z kosztami zejść niżej, bo głównymi składowymi są noclegi i wyżywienie, a na tym zawsze można na upartego zaoszczędzić. O ile Austria nie powinna Was niczym zaskoczyć, to we Włoszech to już różnie bywa. Dlatego polecamy Wam nasz poradnik – Włochy praktycznie – znajdziecie tam informacje dotyczące cen, parkowania, tankowania – warto być świadomym przed podróżą.

Alpy i Dolomity na motocyklu – mapy i opis trasy z podziałem na poszczególnie dni

Stelvio na motocyklu

Dzień 1 (Polska – Grossglockner)

Dzień pierwszy jest przeznaczony na dojazd z Polski, przez Czechy, w pobliże austriackiego Grossglocknera. Do przejechania jest około 700 kilometrów. Jeżeli z naszej południowej granicy ruszycie o godzinie 7:00-8:00, przy założeniu, że średnio na autostradach będziecie jechać z prędkościami około 110-120 km/h i co godzinę będziecie robili sobie 10 minutowe przerwy, na miejscu powinniście być w okolicy 20:00. Dla osób, które chcą tą trasę rozłożyć na 2 części proponujemy noclegi w pobliżu Brna lub Wiednia, w zależności, ile kilometrów macie do zrobienia. My podczas jednej z wycieczek na południe, zrobiliśmy sobie postój we Wiedniu. Plan 1-dniowego zwiedzania znajdziecie tutaj. Jeśli nie lubicie łażenia i oglądania kościołów, polecamy po prostu pojechać na starówkę i posiedzieć sobie na rynku, zajadając torcik Sachera albo słynny Wiener Schnitzel, czyli prawie schabowy po wiedeńsku.

Warto wiedzieć!

  • W Austrii obowiązuje Was winieta motocyklowa, gdzie ją kupić i w jakiej cenie dowiecie się tutaj.
  • W wyżej wymienionym artykule dowiecie się też o winietach elektronicznych, które są dużym ułatwieniem.
  • W Austrii niedozwolone jest używanie kamer. Najlepiej je po prostu zdjąć przed przekroczeniem granicy. Nawet wyłączona kamera jest traktowana tak samo jak włączona. Warto o tym pamiętać, bo mandat może być dość bolesny.
  • Mapę z pierwszego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.

Booking.com

Szukasz noclegu w pobliżu Grossglockner?

Będzie nam bardzo miło, jeżeli skorzystasz z naszego linku polecającego do BOOKING.COM. Docenisz czas, który poświęcamy na prowadzenie naszego bloga i pomożesz nam go dalej rozwijać. Poniżej znajdziesz również nasze propozycje polecanych noclegów w pobliżu Grossglockner.

Dzień 2 (przejazd przez Grossglockner)

Dzień drugi to wspaniałe widoki i dwie przepiękne trasy – Grossglockner Hochalpenstrasse i Pass Thurn. Najsłynniejszej i jednej z piękniejszych widokowo, tras raczej przedstawiać nie trzeba. A jeśli tak, to zdjęcia w naszych poprzednich artykułach pokażą, że warto. Do przejechania jest około 250 kilometrów.

Warto wiedzieć!

  • Pamiętajcie, że za wjazd na teren Grossglockner Hochalpenstrasse pobierana jest opłata. Tabelę z cenami znajdziecie w naszym artykule tutaj. Cennik jest aktualizowany na bieżąco.
  • Słyszeliśmy, że niektóre hotele w pobliżu Grossglockner zwracają koszty biletów, jeśli wykupi się nocleg, fajna sprawa, chociaż nigdy nie mieliśmy okazji tego sprawdzić.
  • Polecamy Haus Maria w Bruck an der Grossglocknerstrasse, prowadzony przez polskich gospodarzy – motocyklistów. Na hasło MOTOTRASA otrzymacie 10% zniżkę.
  • I na koniec link do naszego innego artykułu o Grossglocknerze. Dowiecie się co nieco o lodowcu Pasterze, który dosłownie znika w naszych oczach i innych przyjemnościach, które mogą Was spotkać pod drodze. Miłej lektury!
  • Mapę z drugiego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Grossglockner na motocyklu

Dzień 3 (Grossglockner – Bolzano)

Trzeciego dnia polecamy skierować się w stronę Bolzano, które według nas jest świetną bazą wypadową – niedaleko w Dolomity, nad Jezioro Garda czy na Passo di Gavia i Passo Dello Stelvio. Z samego rana, jeśli ktoś jeszcze ma ochotę, może jeszcze raz przejechać się przez Grossglockner – spokojnie na to wystarczy czasu. Do wyboru pozostawiamy Wam dwie opcje. Ciężko nam powiedzieć, która jest bardziej ciekawa i malownicza, na pewno obie opcje są warte rozważenia.TRASA 1 – przez Stalle Sattel, SH29 i SH163. Można także zatrzymać się na chwilkę w miejscowości Gudon, aby zwiedzić zamek Summersberg. Do przejechania jest około 230 kilometrów.TRASA 2 – prowadzi nas przez Passo di Monte Croce i Passo di Rolle. Do przejechania jest około 380 kilometrów.

Warto przeczytać!

  • Pamiętajcie, że Włochy to sjesta! Przygotujcie sobie coś na drogę, żeby później nie być zaskoczonym, że wszystkie restauracje są zamknięte do 19-20. O sjeście i innych włoskich “dziwactwach” pisaliśmy w naszym artykule Włochy praktycznie zajrzyjcie do niego, bo mimo, że Włochy nie są aż tak daleko, to włoskie zwyczaje mogą nas nieco zaskoczyć.
  • Zajrzyjcie też do naszego artykułu dotyczącego przepisów drogowych. Znajdziecie go pod tym linkiem. Jeśli słyszeliście, że Południowcy przymykają oko na drobne wykroczenia, to możecie się mocno zdziwić. Przymykają, i owszem, ale nie na wykroczenia turystów.
  • Mapę z trasą 1 z trzeciego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
  • Mapę z trasą 2 z trzeciego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Grossglockner na motocyklu

Booking.com

Szukasz noclegu w pobliżu Bolzano?

Będzie nam bardzo miło, jeżeli skorzystasz z naszego linku polecającego do BOOKING.COM. Docenisz czas, który poświęcamy na prowadzenie naszego bloga i pomożesz nam go dalej rozwijać. Poniżej znajdziesz również nasze propozycje polecanych noclegów w pobliżu Bolzano.

Booking.com

Booking.com

Dzień 4 (Bolzano – Sella Ronda)

Czas na przepiękne Dolomity, gdzie łącznie mamy do przejechania około 280 kilometrów. Może i niewiele, ale czekają na Was setki zakrętów i 10 przełęczy, wśród których znajdują się takie perełki jak: Passo di Giau, Passo Sella, Passo Gardena czy Passo Pordoi. Kto nigdy nie był w Dolomitach, będzie zachwycony i oczarowany – dajemy na to gwarancję. Ze względu na nocleg w tym samym miejscu, proponowaną przez nas trasę z dnia czwartego można zamienić na wypad nad Gardę z dnia piątego.

Warto wiedzieć!

  • Sella Ronda jest jedną z najbardziej popularnych i największych “karuzeli” narciarskich. Jeśliby spojrzeć na mapę, to wszystkie wyciągi narciarskie rozpoczynają się w jednym punkcie, którym jest właśnie Sella, stąd też wzięła się jej nazwa.
  • Dolomity to nie tylko ulubiona miejscówka narciarzy, ale również motocyklistów, zwłaszcza miłośników Ducati. Dla śmiałków, w każdą niedzielę przy dobrej pogodzie, organizowane są wyścigi po alpejskich winklach. Można wziąć w nich udział, chociaż mało kto pokona włoskich wyjadaczy.
  • Nie polecamy jechać w Dolomity w wysokim sezonie, zwróćcie też uwagę na włoskie święta. Pamiętajcie też, że większość Włochów rozpoczyna swój urlop na początku sierpnia. Piszemy o tym, bo zamiast czerpania przyjemności z jazdy, pozostanie Wam irytacja z jazdy w korkach.
  • Obecnie można śmigać po Dolomitach za free, ale chodzą plotki, że może się to skończyć częściowym ograniczeniem ruchu i biletowaniem wjazdu. Będąc w 2018 widzieliśmy już bramki i kasy. Wszystko ze względu na wysokie zanieczyszczenie Dolomitów, które są od 2009 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Co z tego wyniknie, nie wiemy.
  • Pod tym linkiem znajdziecie nasz artykuł o słynnej “wielkiej czwórce” Dolomitów, czyli Passo di Sella, Passo Pordoi, Passo Campolongo i Passo Gardena. Byliśmy latem 2018 roku – naprawdę polecamy.
  • Natomiast tutaj znajdziecie zdjęcia i opis trasy z Passo di Giau, która według nas jest jak wisienka na torcie Dolomitów. To zdecydowanie, według nas, jedna z najpiękniejszych przełęczy alpejskich.
  • Mapę z czwartego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Dolomity motocyklem

Dzień 5 (Bolzano – Garda)

Pamiętacie słynną scenę pościgu z Quantum of Solace? To właśnie tutaj – nad jeziorem Garda, były kręcone ujęcia. Jeśli chcecie poczuć się chociaż przez chwilę jak James Bond, będziecie zachwyceni przejazdem przez Strada della Fora. Następnie poprzez Passo Campo Carlo Magno i Passo della Mendola z powrotem do Bolzano. Warto zatrzymać się w Limone sul Garda lub wydłużyć trasę do Sirmione – dwóch najpiękniejszych miasteczek nad Gardą. Do przejechania jest około 350 kilometrów. Tę trasę można też zrobić 4 dnia lub zupełnie jąpominąć, jeśli ktoś woli więcej czasu spędzić w Dolomitach, aczkolwiek wydaje nam się, że mała odmiana w postaci Gardy będzie fajna.

Warto wiedzieć!

  • Sirmione, Limone sul Garda, Riva del Garda i Malcesine to najpiękniejsze miasteczka nad jeziorem Garda. Tak naprawdę warto zobaczyć je wszystkie, ale my gorąco polecamy Limone – ze względu na urocze ogrody cytrynowe.
  • O Strada Della Fora i również Limone pisaliśmy już wcześniej. Link do naszego artykułu znajdziecie tutaj.
  • Dla miłośników emocji i wrażeń – niedaleko znajduje się Gardaland. Według nas to jeden z najlepszych parków rozrywki ever.
  • Mapę z piątego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Motocyklem przez Strada della Forra

Dzień 6 (Bolzano – Passo del Tonale – Gavia – Stelvio)

Tego dnia proponujemy trasę przez Passo del Tonale i Passo di Gavia w stronę królowej alpejskich przełęczy, czyli nieśmiertelnej Passo dello Stelvio. Polecamy Wam znalezienie noclegu na najbliższe 2 noce na samej przełęczy. Może i drożej niż w pobliskim Bormio, ale uwierzcie – warto. Nie da się opisać słowami wschodu słońca na Stelvio.

Warto przeczytać!

  • O Stelvio pisaliśmy niejednokrotnie – tutaj znajdziecie jeden z naszych najstarszych wpisów na blogu, ale wciąż aktualny. Natomiast pod tym linkiem nieco nowszy. Przyda się zwłaszcza tym z Was, którzy za naszą radą, zostaną na Stelvio na dłużej.
  • Jeśli mielibyśmy wybierać, które przełęcze alpejskie są najładniejsze i najbardziej ekscytujące, to sąsiadka Stelvio – Passo di Gavia – byłaby zdecydowanie jednym z naszych faworytów. Piękna i niebezpieczna – tak można ją opisać w skrócie, a nasz artykuł na jej temat znajdziecie tutaj.
  • Mapę z szóstego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Passo di Gavia na motocyklu

Booking.com

Szukasz noclegu w pobliżu Bormio?

Będzie nam bardzo miło, jeżeli skorzystasz z naszego linku polecającego do BOOKING.COM. Docenisz czas, który poświęcamy na prowadzenie naszego bloga i pomożesz nam go dalej rozwijać. Poniżej znajdziesz również nasze propozycje polecanych noclegów w pobliżu Bormio.

Dzień 7 (Stelvio – Umbrial Pass – Reschenpass – Stelvio)

Dnia szóstego polecamy niedoceniane, i nie wiemy dlaczego często pomijane, Umbrail Pass. Nam zawsze dostarczało masę radości – kameralnie i pięknie. Dalej zatopiony kościół na Lago di Resia (Reschenpass). A w drodze powrotnej na Stelvio proponujemy chwilkę odpoczynku w  jedenym z najbardziej znanych kurortów narciarskich we Włoszech – Livigno i Passo di Foscagno. Do przejechania jest około 200 kilometrów.

Warto wiedzieć!

  • Pamiętajcie, żeby wyłączyć transfer danych komórkowych w swoich telefonach! My niestety zapomnieliśmy, co zaowocowało rachunkiem na dodatkowe prawie 300 zł. Odwołania i tłumaczenie, że aplikacje same pobierają dane w tle niestety na nic się nie zdały. Szwajcaria nie należy do strefy Euro i ceny za roaming są oszałamiające.
  • W Szwajcarii obowiązującą walutą jest frank szwajcarski.
  • Mapę z siódmego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.

Dzień 8 (Stelvio – Timmelsjoch – Fügen)

W drodze powrotnej proponujemy przejazd Timmelsjoch i Kuhtaisattel. Można też wybrać alternatywną trasę przez Jaufenpass i Brennerpass, ale nie jest ona na pewno aż tak widowiskowa jak ta pierwsza. Nocleg najlepiej zaplanować gdzieś w okolicy Fügen. Do przejechania jest ok. 280 kilometrów.

Warto wiedzieć!

  • Dla miłośników zwiedzania i starych motocykli – na samym szczycie Timmelsjoch znajduje się muzeum motoryzacji.
  • Na Timmelsjoch pobierana jest opłata. Cennik i więcej informacji na temat samej przełęczy znajdziecie pod tym linkiem.
  • Mapę z ósmego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.
Timmelsjoch na motocyklu

Booking.com

Szukasz noclegu w pobliżu Fügen?

Będzie nam bardzo miło, jeżeli skorzystasz z naszego linku polecającego do BOOKING.COM. Docenisz czas, który poświęcamy na prowadzenie naszego bloga i pomożesz nam go dalej rozwijać.

Dzień 9 (Fügen – Polska)

Wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Ostatni dzień to droga powrotna w stronę Polski. Jak w przypadku dnia pierwszego, można trasę powrotną podzielić na 2 odcinki z noclegami w Austrii lub Czechach. Do granic naszego kraju macie około 770 km.Mapę z dziewiątego dnia jako plik GPX możecie pobrać tutaj.

Garść przydatnych linków na koniec

  • Wyjeżdżacie w dłuższą podróż poza granice Polski? Warto wykupić assistance. Porównanie ofert, aktualne na 2019, znajdziecie w naszym artykule tutaj.
  • Przed wyjazdem zapoznajcie się z kartą Revolut. Polecamy ją, bo jest naprawdę świetnym rozwiązaniem. Zajrzyjcie do naszego artykułu na jej temat.

Comments (26)

Dzień dobry
Bardzo ciekawy z mnóstwem informacji artykuł oraz oczywiście sama wyprawa musiała być ,,piękna”.
Po wielu latach przerwy od jazdy na motocyklu przyszedł kryzys wieku średniego:) i nie dało się nie wrócić do motocykla. Po czterdziestce:) od motocykla oczekuje zupełnie czegoś innego tzn zacięcie sportowe ustąpiło chęci przygody, wyprawy, cieszenia się z każdego kilometra i tego co motocyklistę otacza. Patrząc po znajomych wydaje mi się że chyba nie jedyny przechodzę ten etap w życiu jak inny ale również bardzo ciekawy:) Piszę bo marzy mi się wyprawa w Alpy z ukochaną od 22 lat małżonką i wiem że nie łatwo będzie mi ją namówić do długiej podróży motocyklowej ale po cichu liczę że mi się uda i wtedy chciałabym żeby i żona zakochała się w Alpach jak to kiedyś było ze mną (mimo że wtedy nie było to na motorze tylko rowerem:)
Czytałem wiele o wyprawach w Alpy ale
Wasza wyprawa najbardziej przykuła moją uwagę, jest w niej praktycznie wszystko o czym myślałem (a nawet więcej) i bardzo chciałabym skorzystać z waszego pomysłu i pojechać Waszym śladem. Mam nadzieję że się na mnie o to nie pogniewacie a i bardzo bym prosił o pomoc. Czy w jakiś sposób mogę skopiować na telefon (android) ślad Waszej mapy? Nie mam doświadczenia w tych tematach dlatego przejdę o jakąś wskazówkę, pomóc.
Z pozdrowieniami z Gdańska:)))
Łukasz

Cześć Łukaszu! Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszymy, kiedy ktoś korzysta z naszych opracowań i wskazówek, sami kiedyś podobnych szukaliśmy. 🙂 Jak najbardziej możesz liczyć na naszą pomoc, a Szymek już odpisał Ci na maila. Co do Twojego kryzysu, to ja nie wiem, co powiesz o naszym, bo we wrześniu wybieramy się na największą z naszych wypraw – dookoła obydwu Ameryk, a zaczęło się na spokojnie od wakacji we Włoszech i powrotu przez Alpy właśnie. 🙂 Na początku zabierałam żelazko i buty na obcasie, a teraz pakuję się w jeden kufer na kilka lat podróży. 🙂 Uściski i mam nadzieję, że Wasze marzenia się spełnią i nie zapominaj, że podróżowanie to rodzaj choroby nieuleczalnej! 😀

Hej,
Zrobiliscie fantastyczna trase i wybieram sie zobaczyc czy tam mnie nie ma. Bardzo prosze o pomoc w sciagnieciu wszych mapek na iphone bo sa bardzo dobre ale dla mie techonologia to jakas magia.
Pozdrawiam i zapraszam dom Szkocji na droge 500 i nie tylko.
Grzegorz

Hej Grzegorzu,
Pod każdą mapą znajdziesz link do pliku GPX. Jakiej aplikacji do nawigacji używasz na iPhone?

Dziękuje za inspiracje. Planuje skorzystać z tego planu na przełomie czerwca i lipca. Mam nadzieje żę sie uda.

Super, że nasz wpis jest wciąż przydatny, trochę czasu minęło, odkąd go napisaliśmy, więc miej na uwadze, że coś mogło się pozmieniać. :)))

Cześć.
Szukałem właśnie jakiegoś gotowca na alpejskie wojaże i proszę! Dziękuję za Wasze porady. Na pewno nie ja pierwszy z nich skorzystam.
Mam jednak problem z pobraniem dwóch tras z trzeciego dnia.
Możecie sprawdzić?
Pozdrawiam serdecznie!

Dzięki za dobre słowo i info o błędzie. Postaram się to poprawić na dniach, jak tylko znajdę wolną chwilę.

Juz powinno byc ok.

Naprawdę fajny materiał. Chętnie skorzystam bo są plany wyjazdu w tym roku.
LwG
Jack

Dzięki Jacku 🙂 Jeżeli nasze “wypociny” okazały się pomocne i przydatne to znaczy, że nasza praca nie poszła na marne! 🙂 A to nas bardzo cieszy 🙂

Hej, przeczytałam wszystkie Wasze wpisy o motopodróży przez Włochy. Super materiał ! Planujemy taką wyprawę w tym roku z mężem i mam pytanie o termin. Kilka razy we wpisach zauważyłam że sierpień spoko bo ciepło, drogi na pewno otwarte, ale i nadal tłoczno. Czy z Waszego doświadczenia lepiej by było spróbować początkiem września ? Myślę, że mógłby to być dobry kompromis między pogodą, a tłokiem, ale chciałam podpytać ludzi, którzy te trasy zjechali sami 🙂
Pozdrawiam !

Hej Dario
Wszystko zależne jest od tego gdzie dokładnie chcecie jechać i na co się nastawiacie, na jeżdżenie motocyklem, czy bardziej na zwiedzanie.
Sierpień to także miesiąc, kiedy Włosi mają okres urlopowy, więc często jest tak, że niektóre miejsca mogą być zamknięte lub otwarte w ograniczonych godzinach ze względu na brak pracowników. Z drugiej strony jeżeli chcecie pojeździć na motocyklu po alpejskich przełęczach czy choćby i w Dolomitach, to pamiętajcie, że we wrześniu może już tam spaść śnieg. My kiedyś byliśmy na Stelvio w połowie września i było ok, ale rok później nasi znajomi zatrzymali się przed Bormio, bo Stelvio było już zasypane śniegiem o tej samej porze roku.

Cześć!
Dziękuję za fajnie opracowany materiał, przez się w tym roku 😉
Jednak Linki do .gpx trzeciego dnia nie działają.
Możecie to poprawić..??
LWG!!

Dzięki za info, postaram się na dniach to poprawić.

Juz powinno byc ok.

Hejka,

Polecacie taki wyjazd na weekend majowy ? Jak to wygląda z pogodą właśnie początkiem maja ?

Z pogodą bywa różnie, to już najlepiej patrzeć przed samym wyjazdem, aczkolwiek musisz się liczyć z zamkniętymi przełęczami w Alpach.

Hej.
Bardzo fajny artykuł, praktycznie gotowy plan wyjazdu.
Mógłbym prosić o plan trasy na telefon z androidem, pod zwykłe mapy Google?
Myślę, że wielu innych skorzystałoby z takiej wersji.
Planuję taka wyprawę w połowie sierpnia tego roku, ale mam maksymalnie 9 dni na całą podróż, dlatego muszę sobie w jakiś sposób zrobić modyfikacje by mieć minimum 1 dzień rezerwy w razie innych okoliczności.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Czekam na kolejne felietony.

Hej Leszku, cieszymy się, że nasza rozpiska może Ci się przydać. Jeżeli chodzi o pliki map do pobrania to już cięższy temat 🙂 Google Maps niestety jest dość upierdliwe w zakresie importowania plików GPX czy KML nawet, których same te nawigacje używają przy eksporcie trasy. Można się bawić przez konwertery, ale nam osobiście nie udało się doprowadzić do tego, żeby Google Maps odczytało do nawigacji taki import. W najlepszym przypadku pokazywało trasę na mapach, jednak jako trasę, nie nadawało się to do nawigacji 🙁 Stąd też przed wyruszeniem w dalsze podróże zaopatrzyliśmy się w stricte nawigację motocyklową.

Świetny artykuł, pełen szacun, mam pytanie a właściwue chciałem się upewnić czy wszystkie te trasy i przełęcze są dostępne także samochodem?
pozdrawiam

Tak, bez najmniejszego problemu. Na Passo di Gania ewentualnie możesz mieć lekki problem, jak natrafisz na coś większego jadącego w Twoim kierunku lub z naprzeciwka, bo agrafki tam są naprawdę dość wąskie, poza tym na luziku. 🙂

Cześć, rewelacyjna trasa, o której myśle już od kilku lat i w tym roku właśnie się tam wybieram. Czy mogę też prosić o mapki tras na TomTom

Mamy dołączone tylko pliki GPX, ale te możesz importować do TomTom. Instrukcję znajdziesz na stronie TomTom: https://download.tomtom.com/open/manuals/start_42_52_62/html/pl-pl/ImportingatrackGPXfile-MyDrive-CONNECTEDandNOTCONNECTED.htm

Lewa w górę!
Witam serdecznie.
Dziękuję bardzo. Wspaniały artykuł, rewelacja, lepiej tego nie można było zrobić. Wielka pomoc i oszczędność czasu w planowaniu tras wielu motocyklistom. W tamtym roku razem z żoną przejechaliśmy większość waszych tras, dodając kilka przełęczy od siebie. Zakończyliśmy na Dolomitach, więc za miesiąc powtarzamy tą przygodę by przeżyć to jeszcze raz i dokończyć wasz plan przejeżdżając Stelvio, Gavie i jezioro Garda. Żona do tego stopnia zakochała się w Alpach, że postanowiła kupić sobię Vespe, by częściej czuć ten wspaniały klimat. Jeszcze raz wielkie dzięki za tak wiele informacji i ciężką pracę . Do zobaczenie na trasie. Pozdrawiam.

Dzięki Zbyszku za miłe słowa 🙂 Zawsze cieszy nas, jeżeli ktoś znajduje wartościowe informacje na naszym blogu 🙂 Rozważcie nocowanie na Stelvio, naprawdę warto. Pozdrawiamy 🙂

Zostaw komentarz

Privacy Preferences
When you visit our website, it may store information through your browser from specific services, usually in form of cookies. Here you can change your privacy preferences. Please note that blocking some types of cookies may impact your experience on our website and the services we offer.