Jeździliśmy, jeździliśmy i stwierdziliśmy, że tak nie do końca dobrze nam na motocyklu bez możliwości porozmawiania ze sobą. Dlatego też postanowiliśmy zaopatrzyć się w interkomy. Nie byliśmy do końca przekonani, czy to się sprawdzi, więc nie chcieliśmy wydawać niepotrzebnie większych funduszy na ten cel. Co nie oznacza, że nie mieliśmy, co do takich urządzeń pewnych wymagań. Choćby bezprzewodowa łączność, czas działania baterii czy też możliwość podłączenia nawigacji/telefonu. Nasz wybór padł więc na interkomy FreedConn T-COM OS.
FreedConn T-COM OS – nasze pierwsze interkomy
Nie, nie jest to sponsorowany artykuł. Po prostu uznaliśmy, że wielu z Was zastanawia się na zakupem interkomów, podobnie jak i my, a skoro już zdecydowaliśmy na zakup FreedConn T-COM OS, to napiszemy krótką recenzję zestawu. Były to nasze pierwsze inerkomy i przez dwa lata nie żałowaliśmy naszego wyboru. Po dwóch latach niestety wylądowały w koszu, wyrobiło się gniazdo zasilające w jednym z nich. Ponad to, wzrosły też nasze oczekiwania dotyczące iterkomów, dlatego zdecydowaliśmy się na zmianę. Jednak nie oznacza to, że FreedConn T-CON OS to był zły zakup – w swojej klasie cenowej – chyba najlepszy wybór.
FreedConn T-COM OS – cena i jakość
Trochę nas przerażał chiński producent, ale co w dzisiejszych czasach nie jest produkowane na krańcach Azji? W tym przypadku jednak decydujące znaczenie miała cena, a pod tym względem, jakby nie patrzeć FreedConn kładł konkurencję na łopatki – za 2 sztuki zapłaciliśmy na znanym serwisie aukcyjnym niecałe 400 PLN. Nie będziemy tutaj opisywali jak wyglądało oryginalne pudełko, dostawa itp., bo przecież nie o to chodzi, wystarczy wspomnieć, że zestaw był porządnie opakowany i zabezpieczony w pudełkach na czas transportu od sprzedawcy do nabywcy. Wiadomo, jak kurierzy czy poczta obchodzą się czasami z przesyłkami, więc ważne jest, żeby nic w środku nie latało. Sam interkom jest bardzo przyzwoicie wykonany, pewnie połowa w życiu by nie powiedziała, że przyleciał z Chin.
FreedConn T-COM OS – instalacja
Instalacja słuchawek jak i samych urządzeń w kaskach była banalnie prosta, czy to za pomocą dołączonego przez producenta uchwytu z taśmą 3M w przypadku kasku Nolan N44, czy też, także będącego częścią zestawu, klipsa mocującego przy zakładaniu interkomu do HJC IS-7. Całość przy dwóch kaskach zajęła może z 30 minut. Słuchawki przypinane są na naklejki z rzepami wewnątrz kasków, co ułatwia później ich demontaż np. na czas czyszczenia kasku. Najwięcej czasu zajęło dopasowanie słuchawki do ucha, tak, żeby było wygodnie. Niestety, najlepszą metodą w tym przypadku jest po prostu metoda prób i błędów.
FreedConn T-COM OS – zasięg
Model jest przeznaczony stricte do rozmowy między kierowcą i plecaczkiem. Maksymalny zasięg w linii prostej (bez żadnych przeszkód pomiędzy rozmawiającymi), jaki udało nam się uzyskać wynosił około 150 metrów, więc ciężko byłoby łączyć się z kierowcami innych motocykli, chyba, że jedziemy w zwartej grupie cały czas. Nam akurat absolutnie to nie przeszkadzało – póki co, jeździmy na jednym moto.
FreedConn T-COM OS – czas działania
W specyfikacji technicznej producent oszacował maksymalny czas rozmów do 10 godzin. Tutaj miła niespodzianka, bo producent mocno niedoszacował czas działania. Oby tylko takie pomyłki im się zdarzały, bo maksymalnie udało nam się, w czasie naszych wakacyjnych wojaży, mieć połączone między sobą, i aktywnie wykorzystywane na rozmowę, interkomy przez okres aż 13 godzin. Choć osobiście wydaje nam się, że niedoszacowanie czasu działania wynika z przeszacowania czasu ładowania. Podany przez producenta czas – 4 godziny, nijak u nas nie chciał działać. Dopiero po około 6 godzinach urządzenia sygnalizowały zieloną lampką pełne „najedzenie”. AKTUALIZACJA! Im dłużej użytkowaliśmy interkomy, tym krótszy był ich czas działania po maksymalnym ich naładowaniu.
FreedConn T-COM OS – użytkowanie
Swobodna rozmowa w czasie jazdy, przynajmniej w naszym przypadku, odbywała się do około 100 km/h. Oczywiście w dużej mierze zależne jest to także od jakości i wyciszenia kasków, jakich używacie. Powyżej trzeba już było się przekrzykiwać, więc dla osób, które chcą zamykać budzik w BMW R1 i jednocześnie konwersować ważna informacja: to nie przejdzie. Nie łączyliśmy ze sobą 3 urządzeń, bo ani nie mieliśmy takiej możliwości, ani potrzeb, wierzymy na słowo producentowi, że jest to możliwe. Zestawialiśmy jednak zarówno 2 interkomy ze sobą, jak i jednocześnie każdy z nich z innym telefonem i działało to przyzwoicie. Jedyny problem, czy raczej funkcjonalność, jakiej nam brakuje, to brak jednoczesnej możliwości rozmawiania pomiędzy interkomami i wysłuchiwania komunikatów nawigacji. Niestety… albo jedno, albo drugie. Odbieranie czy kończenie rozmów telefonicznych przebiegało bezproblemowo. Urządzenie, w momencie rozmowy przychodzącej, samo automatycznie przełącza się na sparowany telefon. Po zakończeniu rozmowy w ten sam sposób samodzielnie wrócić do połączenia z drugim interkomem.
FreedConn T-COM OS – PODSUMOWANIE
FreedConn T-COM OS towarzyszyły nam przez cały sezon 2017, przejechały z nami ponad 12 tysięcy kilometrów i nigdy nas nie zawiodły (AKTUALIZACJA! Przejechały z nami dużo więcej kilometrów i dały radę jeszcze w 2018, chociaż w połowie sezonu zaczęły się problemy z ładowaniem). Ogólnie uważamy, że są w pełni warte wydanych na nie pieniędzy i polecamy dla każdego, kto liczy na dobrą jakość przy rozsądnej cenie. Spodziewaliśmy się dużo gorszego produktu, bo czego można się spodziewać po interkomie za 200 zł? Raczej potraktowaliśmy go jako próbny zakup. To był strzał w dziesiątkę i możemy z czystym sumieniem polecić go każdemu.
Dla zainteresowanych bliższymi, szczegółowymi informacjami podawanymi przez producenta – witryna internetowa polskiego dystrybutora marki FreedConn – https://freedconn.pl
Ciekawe to urządzenie. Warto wiedzieć, że coś takiego istnieje (niestety w tym temacie daleko mi do posiadania fachowej wiedzy).
Jak to mówią całe życie się człowiek uczy i nigdy nie wiadomo co się może kiedyś przydać 🙂 Pozdrawiamy serdecznie 🙂
Fajne urządzenie! Może być przydatne też jak się jeździ w dwa samochody
Zgadza się, w samochodzie też może się przydać 🙂 Choć ta akurat wersja jest raczej przeznaczona stricte na motocykl, ale pomysl dobry, może ktoś wprowadzi dla turystów samochodowych podobne urządzenia.
Mamy z żoną te same interkomy. Przejezdzilismy w nich ok 20 tysięcy kilometrów. I to nie na plecaczka tylko zawsze na dwóch motocyklach. Zdecydowanie warto wydać pieniądze na te interkomy bo faktycznie sprawdzają się świetnie. Jeśli chodzi o zasięg, yo nasze egzemplarze spokojnie dają radę na odległość 300 metrów i wiecej przy dobrych warunkach. Jeśli preferujecie styl jazdy jak my – turystycznie do 120 i w odległościach do 200m to jest to sprzęt który na pewno nie zawiedzie. Sprawdzone i w upalach i w ulewach, nigdy nie zawiodły 🙂
Bardzo możliwe, że kwestia zasięgu jest związana z wersją oprogramowania na nich. Nasze interkomy o których piszemy kupione zostały pod koniec 2016 roku. Jak się dowiedzieliśmy teraz, w 2017 weszła w życie nowsza ich wersja, która ma także wbudowane radio FM. A co do stylu jazdy to jezdzimy dokładnie tak samo 🙂 100-120, tyle, że my na 1 moto 🙂 więc odległości liczymy w centymetrach 🙂 Lewa i może kiedyś do zobaczenia na trasie 🙂
Ciekawy sprzęt, moze i mi by sie taki przydal. Zawsze fajnie czytac o takich nowinkach.
Na motocyklu to pierwszorzędna sprawa. 🙂 Raz się pojedzie ze swoim plecaczkiem z interkomem i już nie będzie się chciało inaczej. 🙂
Kupiliśmy z mężem te same intercomy w ubiegłym sezonie. Użytkujemy je dwóch motocyklach. W naszym przypadku udało się osiągnać większy zasięg niż u Was, choć nie aż tak duży jak obiecywał sprzedawca na aukcji. Mimo wszystko to bardzo udany zakup
Też nam się wydaje, że to rozsądna cena za to, co dostajemy. A jak połączenie z radio? Macie, czy nie?
Skuszony testem i opiniami kupiłem w zeszłym roku to “cudo” W moim przypadku chodziło o połączenie z nawigacją i telefonem. Po około 15tys. km juz wystąpiło kilka problemów. Często brak połączenia między słuchawkami i urządzeniem, jak zauważyłem to wina wtyczki lub gniazda, lubi stracić połaczenie. Druga sprawa to dość często gubi połączenie z telefonem przez bluetooth. Poza tym jest ok. bateria trzyma długo, obsługa prosta i największa zaleta cena.
Podsumowując raczej w tym sezonie nabędę coś markowego i niestety droższego.
Musiałeś trafić na jakiś wadliwy egzemplarz… My też będziemy w tym sezonie wymieniać nasze (opisywane powyżej) interkomy, jednak do chwili obecnej przez 2 sezony i ponad 50 tysięcy kilometrów nie zawiodły nas. Owszem przy moim egzemplarzu, pod koniec ostatniego sezonu, także był problem z gniazdem USB, ale było to zauważalne tylko przy ładowaniu urządzenia, po prostu trwało troszkę dłużej (około 6-7 godzin). Nigdy nie miałem żadnych zakłóceń, o jakich piszesz, raz podłączone do telefonu i drugiego interkomu bezproblemowo się łączyły ponownie i nie zrywały połączenia.
Problem zaczyna sie gdy dołączymy trzecia osobę. Producent pisze ze do 3 intercomów. Rozmawiać mogą tylko dwie osoby . Aby porozmawiać z trzecia osoba jedna z dwóch musi się rozłączyć a następnie połączyć z trzecia. Czyli 1-2, 2-3, 1-3, “-” to połączenie a liczby to osoby. wiec na jazdę w grupie lepiej wydać coś lepszego.
Ano zgadza się, ten model pozbawiony jest rozmowy “konferencyjnej”. My jej po prostu nie potrzebowaliśmy, bo interkomy miały służyć nam głównie do komunikacji kierowca-plecaczek i do tego były użytkowane.