Scroll Top

Apeniny to motocyklowy raj? Sprawdźcie, jakie winkle ma do zaoferowania Toskania!

Trochę zmęczeni zatłoczonymi miastami słonecznej Toskanii, postanowiliśmy poszukać dobrych zakrętów i spędzić trochę więcej kilometrów w siodle. Toskania położona jest w Apeninach Północnych, więc stwierdziliśmy, że na pewno znajdziemy tutaj jakąś fajną trasę motocyklową. Szybkie wytyczenie mapy w Google i uśmiech pojawia się na twarzy. Długość trasy 80 kilometrów, przewidywany czas przejazdu 3 godziny. Niewiele zastanawiając się, spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę. Apeniny to motocyklowy raj? Dla nas z pewnością się takim okazał, sprawdźcie zresztą sami.

Apeniny to motocyklowy raj

Trasa z widokiem na kamieniołom Massa Carrara

Zaraz po wyjeździe z Montecatini-Therme droga wiedzie nas ostro w górę. Na szczęście ruch jest niewielki, jeśli nawet nie znikomy, bo pomimo w miarę dobrej nawierzchni z występującymi czasami skupiskami żwiru trasa jest ciężka. Głównie ze względu na kąt wznoszenia (12-18%) i znikomą szerokość – maksymalnie 2-3 metry. Rewelacyjne winkle, których nie powstydziłyby się najlepsze alpejskie przełęcze, czasami przyprawiają o szybsze bicie serca, bo same wierzchołki agrafki nie są płaskie, lecz droga wciąż się na nich wznosi lub opada. Słyszeliście, że Passo Dello Stelvio to trudna trasa? W porównaniu do Apenin, Alpy to jest spacerek.

Apeniny to motocyklowy raj

Apeniny to motocyklowy raj? Pomiędzy gajami oliwnymi i winnicami do Kamienia Diabła

Dalej skierowaliśmy się w stronę miejscowości Avaglio, a ostatnie 7 km przed nią, to ciągłe zakręty, najdłuższy odcinek prostej miał może z 200 metrów. Zatrzymaliśmy się na chwilkę, żeby odpocząć od prawie 40-stopniowego upału i przy zimnym bezalkoholowym piwie podziwiać widok, jakie rozciągały się na Toskanię. Dalej jadąc w stronę Piteglio minęliśmy Kamień Diabła – Sasso del Diavolo. Trasa była przepiękna, wijąca się pośród sadów oliwnych i winnic i mimo, że widoki może nie były tak spektakularne to miała w sobie coś magicznego. Szerokość drogi wciąż znikoma, natura i wszechobecne zakręty – byliśmy w motocyklowym niebie.

Apeniny to motocyklowy raj

Toskańskie winkle – motocyklowe niebo

Warto zatrzymać się przy drodze za Piteglio w stronę Pescia, skąd rozpościera się rewelacyjny widok na Apeniny. Droga bardzo dobra, miejscami pojawiają się ubytki, ale frajda z takiej trasy sprawia, że całkowicie się nimi nie przejmujemy. Naprawdę polecamy Wam te strony, bo choć wymagają one maksymalnego skupienia w czasie jazdy i dość dobrego panowania nad motocyklem, to uśmiech przez bite 3 godziny nie znika z naszych twarzy. To było nasze drugie spotkanie z Apeninami, o pierwszym możecie przeczytać tutaj, i z czystym sercem możemy powiedzieć, że Apeniny to motocyklowy raj, taki naprawdę RAJ.

Garść przydatnych linków na koniec

  • To nie nasz jedyny wpis o Apeninach, pisaliśmy o nich już wcześniej. Zerknijcie tutaj.
  • Praktycznie informacje dotyczące samych Włoch, na co się nastawić i przygotować, znajdziecie w naszym poradniku Włochy praktycznie.
  • Naszą trasę, którą wybraliśmy jadąc do Włoch, opisaliśmy tutaj. Znajdziecie tam mapkę i przydatne informacje.
  • Jedziecie dalej włoskimi autostradami? Sprawdźcie w naszym artykule, na jakie koszty musicie się przygotować.
  • O przepisach drogowych i zasadach parkowania we Włoszech pisaliśmy w tym artykule.
Apeniny to motocyklowy raj
Apeniny to motocyklowy raj

Posty powiązane

Comments (32)

Wygląda to również na raj samochodowy, jeśli ktoś lubi poszaleć na zakrętach. Toskania i jej okolice wygląda przepięknie! Czekam na bilety w dobrej cenie 😉

No powiem CI szczerze, że ze względu na szerokość niektórych odcinków, to nie wiem czy zdecydowałbym się jeździć tam samochodem 🙂

Motocyklem wygodnie się jeździ po górach 🙂 I ciekawiej niż samochodem, pięknie tam 🙂 Extra zdjęcia 😉

Dziękujemy 🙂 Jak ktoś raz spróbuje jazdy na dwóch kółkach, to do samochodu wraca tylko wtedy gdy musi 🙂

Pięknie i zachęcająco 🙂 osobiście bardzo lubię takie klimaty. Tak właśnie powinny wyglądać podróże w moim rozumieniu: pasja i chęć zobaczenia jak najwięcej. PS. bardzo ładne zdjęcia!

Dziękujemy Beatko. :*

Chętnie wybrałabym się na taką wycieczkę motocyklem, to byłoby przeżycie. 🙂

Polecamy – niezapomniane przeżycia. 🙂

Kocham Włochy, kocham Toskanię! Ale zwiedzanie jej na motocyklu, z wiatrem we włosach, to już zupełnie inna bajka, inny smak… Zawsze imponowały mi takie podróże w pełnym tego słowa znaczeniu, kiedy czuć trudność pokonywania trasy, zmęczenie ale też prawdziwą naturę, nie zza szyby samochodu czy pociągu… 🙂 Takie podróżowanie to zupełnie inna historia, zupełnie inne wrażenia i adrenalina! Pozdrawiam!

Hih, z wiatrem we włosach to ciężko. :))) Kask jest obowiązkowym ubiorem. 🙂 Ale fakt, z takiej perspektywy zupełnie inaczej się wszystko odczuwa. I nic tak pięknie nie pachnie jak las po deszczu albo po burzy, kiedy jest się przemoczonym do suchej nitki. 🙂

Ale tam pięknie! 🙂

Toskania jest cała piękna. 🙂

Świetne zdjęcia. Szczególnie to z widokami na góry 🙂

Dziękujemy. 🙂

Piękne widoki i zakręcona trasa 🙂 przyznam jednak, że na motorze bym się nie odważyła. Gratuluję !!

Dziękujemy bardzo. A jazda na motocyklu nie taka straszna jak się wydaje. :)))

Piękne widoki, jednak ja raczej nie jestem do motocyklu stworzona, jednakże mój marzy o takiej wycieczce. 🙂

Jeździmy również w grupie. 🙂 Jeśli chce się do nas dołączyć – nie ma problemów. 🙂

Przepiekna trasa, takie widoki, nic tylko urządzic sobie rajd.

Trasa świetna i mało znana! Polecamy. 🙂

Świetna przygoda, tylko pozazdrościć.

Dziękujemy. 🙂

Piękne widoki. Niestety jako kierowca nie czuje się za dobrze na takich trasach. Za dużo zakrętów 😉

Szkoda, bo wrażenia zawsze niezapomniane. 🙂

Ja to bym się chętnie powłóczyła po górach

Niestety pod tym względem się nie dobraliśmy z moim lubym – ja zawsze po górach, a on woli posiedzieć i popatrzeć. 😀

Nigdy nie jeździłam na motocyklu, zawsze jednak marzył mi się wyjazd camperem. Może kiedyś…

Zawsze warto dążyć do realizacji swoich marzeń. 🙂 Trzymamy za Ciebie kciuki, Dorotko. 🙂

Wy we Włoszech, a my w Wietnamie bardzo często robimy sobie motocyklowe wojaże. W górach jest zawsze niezwykle, te zakręty, wiraże i drogi nie uczęszczane, czasami jest nawet dość ekstremalnie. To fantastyczny czas za każdym razem i niezwykła przygoda 🙂

Zazdraszczamy! 🙂 Jak tylko będziemy planowali tripa w tamte rejony zgłosimy się do Was po cenne rady 🙂

Zostaw komentarz

Privacy Preferences
When you visit our website, it may store information through your browser from specific services, usually in form of cookies. Here you can change your privacy preferences. Please note that blocking some types of cookies may impact your experience on our website and the services we offer.